10
« dnia: Sierpień 30, 2016, 00:40:11 »
Młoda, ciapowata wadera truchtem wbiegła na łąkę, po drodze potykając się o własny ogon i plącząc sobie łapy. Kiedy już pofikołkowała się (xD) wylądowała na zadzie i rozejrzała się. Nie było tutaj ni żywej, ni nieżywej duszy, na szczęście. Asuna podniosła się, strzepała z kurzu i przeszła kawałek.
- Nudaaaa - jęknęła w przestrzeń bez jakiejkolwiek nadziei, że kogoś tu przyniesie by przestało być tak monotonnie. Waderka położyła się na grzbiecie i spojrzała w niebo. Nawet ono było nudne. Bez chmur, tylko słońce. Gwiazda.
- Czemu musisz tak grzać? - wydarła się w stronę słońca mrużąc oczy.